This entry was posted on środa, Kwiecień 20th, 2011 at 21:03 and is filed under ***PODRÓŻE BLISKIE***. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can skip to the end and leave a response. Pinging is currently not allowed.
swojskie-klimaty.pl
OŁAWSKI INFORMATOR TURYSTYCZNY
na każdy weekend – Velke Losiny
Od Oławy to ok. 135 km czyli 2,5 godziny jazdy. Najprościej jechać przez Grodków, Głuchołazy, Jesenik i potem kierować się na Sumperk.
Losiny to miejscowość uzdrowiskowa z wieloma atrakcjami i w sam raz na weekendowy wypad.
W maju zostaje uruchomiony termalny basen w parku zdrojowym. Woda w basenie ma temperaturę ok. 37 st. C i zapach siarki.
Basen ten znajduje się na powietrzu niedaleko budynków uzdrowiska , położony jest w miejscu, z którego rozciąga się widok na okoliczne pasma gór. Czasem w maju kiedy basen jest już otwarty, leżąc w wodzie widzi się jeszcze gdzieniegdzie plamy śniegu gdzieś tam w górach… Po takiej kąpieli skóra staje się wyjątkowo śliska i gładka, wszystkie niedoskonałości cery znikają niemalże w oczach…. To co mnie zaciekawiło w Losinach oprócz tych wszystkich atrakcji to wyjątkowo bujnie rosnące drzewa, może wynika to z mikroklimatu , może z tych właśnie wód, ale drzewa w parku osiągają tam wyjątkowe rozmiary .
Jeśli ktoś nie ma ochoty na kąpiel na świeżym powietrzu, może skorzystać z basenu w uzdrowisku , nie jest to duży basen – bo na około 20 osób, wpuszczają tam tylko na konkretną godzinę i trzeba mieć ze sobą czepek (jest także do kupienia na miejscu) . Atrakcją tego basenu jest ogromna rura, którą spada do basenu woda, a pod którą wszyscy chętnie się ustawiają korzystając z tego oryginalnego , zresztą bardzo przyjemnego masażu . Woda w tym basenie ma takie same właściwości jak ta w basenie na zewnątrz.
Poza tym wchodząc na teren uzdrowiska, od razu pierwsze co rzuca się w nozdrza to właśnie zapach siarki – a to przez fontanny przed budynkiem, które także zaopatrywane są przez źródła siarkowe.
W uzdrowisku można oczywiście skorzystać bez problemu z różnych masaży w bardzo przyjaznych cenach a naprawdę mają świetnych masażystów.
Po tych przyjemnościach koniecznie trzeba odwiedzić Ręczną fabrykę papieru Velke Losiny. Czesi chwalą się tu swoim papierem czerpanym. Ta papiernia nie jest tak ładna jak nasza w Dusznikach Zdroju ale jest większa , i też można sobie samemu taki papier stworzyć.
Idąc wzdłuż rzeki Losinki trafiamy na kolejną atrakcję czyli renesansowy Zamek położony w malowniczym parku .
Zamek powstał w latach 1581–1589 na miejscu średniowiecznej twierdzy. Właścicielami były rody Žerotínów i Liechtensteinów. Nad zamkiem góruje smukła ośmiokątna sześciopiętrowa wieża. Od wewnątrz Zamek wyjątkowo zdobią białe arkady wzdłuż trzech skrzydeł w trzech rzędach nad sobą. Oczywiście do zwiedzania są bogate wnętrza i sala sądowa gdzie święta inkwizycja sądziła tamtejsze czarownice…
To co bardzo odróżnia nas od Czechów to ścieżki rowerowe – tam są u nas nie ma. Chyba wszyscy Czesi gdy przychodzi sobota czy niedziela wsiadają na rowery i zwiedzają okolice. Porobione są szlaki turystyczne dla rowerzystów, które łączą powiązane tematycznie różne miejsca historyczne, krajobrazowe czy botaniczne. Na każdym takim szlaku jest oczywiście oznakowanie, są miejsca postojowe dla rowerzystów, oraz przygotowane oznaki, książeczki czy inne gadżety dla potwierdzenia „zaliczenia” konkretnego miejsca. W Losinach m.in przebiega szlak czarownic gdzie zdobywa się drewniane medale z czarownicą
No i oczywiście to co w Czechach najlepsze czyli knedle i piwo – w Losinach kicha – knedli nie ma ale są inne np. ser smażony czy zupa cebulowa, najsmaczniejsze są w restauracyjce na krzyżówce Losinki i drogi do Uzdrowiska przy mostku.
A poza tym masa atrakcji typu mały golf, bilard czy festyn z czarownicami w tle, gdzie wszyscy przebierają się za wiedźmy i łażą takie poczwary z nosami kostropatymi po całym uzdrowisku i oczywiście tańce i hulanki i swawole….
Co do cen – zdecydowanie taniej niż w naszych uzdrowiskach, jednak przed naszymi weekendami trzeba wcześniej zarezerwować sobie pokoje, gdyż bliskość naszej granicy powoduje, że naszych rodaków tam sporo .
Po drodze warto zatrzymać się na Czerwonohorskim Sedle – szczyt góry z przyjemnymi trasami turystycznymi i widokami na Sudety oraz , już bliżej naszej granicy w Jeseniku.