swojskie-klimaty.pl
Archive for the '***MORSKIE KLIMATY”' Category
w tym roku Dziwnów po mojemu
Author: MALVOYDziwnów na weekend
Author: MALVOYDziwnowa cd ;)
Author: MALVOYDziwnów jest na każdą porę roku. Tu się znajdzie wszystkie klimaty – i swojskie i klasy lux.
Zapraszam do galerii i do Dziwnowa :)
szeroka plaża, czysty biały piasek…….
Hotel Spa „Stary Dziwnów”
polowanie na łososia
skandynawskie osiedle
wiosna w drodze do Spa
Willowy Dziwnów
a na horyzoncie wydmy i plaża
”nasze” zejście na plaże
zapraszam
Dziwnów
Author: MALVOYOdkrywam uroki Dziwnowa zimową porą ……
miasto nie jest wymarłe tak jak wszystkie inne nadmorskie miejscowości,
jednak mimo to panuje tu spokój, jest szeroka plaża i można tu zjeść w normalnie otwartej restauracji,
co o tej porze roku wcale nie jest normą.
W lecie odbywają się tu liczne imprezy, m.in.
w lipcu:
- Neptunalia
- Dzień Grecki
i w sierpniu
- Poszukiwacze skarbów
- Festiwal Gwiazd Sportu
- Cztery Mile Jarka
Jest otwarty Nowy Port Jachtowy, promenada, drogi rowerowe, itp…..
Ale Dziwnów zimą to jest to! Szeroka plaża z tkwiącą w morzu palisadą,Port Rybacki z prawdziwego zdarzenia ze świeżymi rybami …..i to co gdzie indziej niespotykane siwe drzewanad zalewem kamieńskim stojąsiwe drzewa, które „posiwiały” od soli i wiatru wiejącego z nad Bałtyku,tworzą niespotykany klimat, specyficzny dla Dziwnowa………na razie tyle, a cd nastąpi bo to moje miejsce na każde weekendzapraszam do Dziwnowa
Morskie opowieści 2013
Author: MALVOY„Hej ho kolejkę nalej, hej ho kielichy wznieśmy to zrobi doskonale morskim opowieściom….. ”
… Rum już wyszumiał a cały piasek został wytrzepany ze wszystkich kieszeni
i mogę się wziąć za porządkowanie fotek i wrażeń.
A było tego sporo. Krótko acz intensywnie.
Zaczęło się od TALL SHIPS RACES w Szczecinie .
Na dzień dobry ”powaliła” futurystyczna scena (na niej wystąpiła m.in. Nelly Furtado) .
Trzeba przyznać, że ciekawie wkomponowała się w morskie klimaty – wyglądała jak otwarty pysk
jakiegoś podwodnego stwora z głębin…..
Ale najważniejszą i najpiękniejszą atrakcją były żaglowce małe jak np. „Dar Szczecina” i
olbrzymie jak „Cuauhtemoc” z Meksyku .
Na każdy żaglowiec można było wejść i pooglądać sobie jak np. wygląda marynarska
przestrzeń życiowa …. a wygląda zazwyczaj ciasno, a do tego te kilometry lin i ”hektary” płótna ,
które jakoś trzeba opanować w tej przestrzeni……
Oczywiście skorzystałam z każdej okazji żeby obfotografować liny, które dla mnie
szczura lądowego są totalną czarną magią – nie mam pojęcia jak się można w tym
wszystkim połapać, która od czego i dlaczego ???
CUAUHTEMOC – ARMADA DE MEXICO – jak na te tłumy, które przez te pięć dni
przewaliły się przez ich pokład, ma niesamowicie sympatyczną i cierpliwą załogę
każdy chyba w Szczecinie obrał sobie za punkt honoru
zrobienie fotki na mostku kapitańskim (mnie się niestety nie udało ….. )
A to mapa z zaznaczoną trasą jaką przepłynął Okręt Króla Omanu SHABAB .
Perełka wśród żaglowców.
Wchodząc na ich pokład czuło się dosłownie „powiew orientu” ( kadzidełka ?)
i dostojeństwa – każdy detal , każdy zaczep, siedzisko, poręcz….. to małe arcydzieła
- tu wolałam oglądać niż robić zdjęcia…
.
Po Szczecinie – Wolin – a właściwie Centrum Słowian
i Wikingów Jomsborg-Wineta.
Dzięki pasjonatom udało się stworzyć , a właściwie odtworzyć średniowieczną osadę .
Chaty to dokładna rekonstrukcja tych sprzed stuleci.
Narzędzia, sprzęty domowe, ubiór i biżuteria są rekonstrukcją tych
znalezionych przez archeologów na wyspie Wolin .
Oprócz materialnych „artefaktów ” jest i mitologia.
Runy i symbole Wikingów , Słowian i Celtów widać na ubraniach,
wyposażeniu chat i na głazach w obrębie grodu.
Przy okazji kupowania naszyjników z runami i symbolami ,
które oczywiście muszą się komponować z szykowanym
przez archeologów na Ryczyn strojem pomyślałam, że przecież
w Ryczynie podczas wykopalisk również znaleziono np. zdobione
naczynia z wzorkami , i które trzeba będzie wykorzystać
do stworzenia naszej – ryczyńskiej biżuterii….
Ha , następny pomysł do zaadaptowania na XX Primaaprilis…….
ale wracając do Wolina : przy wejściu w kasie dokładny opis symboli i run .
a tu… no cóż trochę mnie poniosło
spodobała mi się też wędzarnia – ciągle w użyciu- glina,
kamienie, ziemia i komin w wydrążonego pnia.
Jomsborg ma swój port – pięknie ozdobionymi okrętami wikingów
można pływać – są w pełni zalegalizowanymi jednostkami
pływającymi.
wnętrze chaty – też chyba używane w okresie letnim …. Gdyby nie bloki za wodą
można by zapomnieć, że żyjemy w XXI wieku
No i wreszcie morze – mój kochany Bałtyk …. i oczywiście
zachody słońca , prawda, że ładne :